Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łupanie kamienia


mendas

Recommended Posts

słuchajcie jestem zainteresowany wiedzą na temat: JAK SAMEMU ROZŁUPYWAĆ KAMIENIE, ostatnio bardzo się zacząłem tym interesować, ale niestety nie znam nikogo kto by mi to potrafił wytłumaczyć....

MOJA PROŚBA : jeżeli ktoś z WAS potrafi to robić proszę o wskazówki, a może nie tylko mnie się one przydadzą.

Mam na działce kilka wielkich kamieni i chciałem z nich zrobić sobie dróżkę po działcę, ale trzeba je najpierw podzielić na części (najlepiej płaskie)

Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 239
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hej,

Kiedyś gdzieś na forum spotkałem się z radą, aby ponawiercać kamieńwzdłuż jednej linii i powbijać w te otwory suche drewniane patyki. Następnie wrzucić to do wody, żeby pęczniejące od niej patyki rozsadziły kamień. Prxzedpotopowe rozwiązanie ale podobno dość skuteczne :wink:

Inna rada to próbować, próbować i jeszce raz próbować - odpowiednie ostukiwanie młotkiem...

 

Pozdrawiam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Kiedyś gdzieś na forum spotkałem się z radą, aby ponawiercać kamieńwzdłuż jednej linii i powbijać w te otwory suche drewniane patyki. Następnie wrzucić to do wody, żeby pęczniejące od niej patyki rozsadziły kamień. Prxzedpotopowe rozwiązanie ale podobno dość skuteczne :wink:

Inna rada to próbować, próbować i jeszce raz próbować - odpowiednie ostukiwanie młotkiem...

 

Pozdrawiam :wink:

 

To chyba ja pisałem :D W ten sposób były łupane kamienie z których zbudowana jest moja stodoła. W kamieniu o wymiarach ca 60 cm x 100 wywiercone są otwory głębokości ok. 15 cm i srednicy ok. 2 cm. W te otwory wbijane były bardzo suche, chyba dębowe, kołki i polewane wodą. W czasie mrozów wystarczy wlać w otwory wodę. Pewnie jednak nie będziesz chciał czekać do zimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możliwe Tomku, że u ciebie :wink:

Ja także zastanawiam się nad łamaniem kamieni - mam na oku kilkanaście średniej wielkości głazików wygrzebanych przez koparkę podczas kopania kanalizy deszczowej - leżą w niedalekim pseudo-parku. Chyba przejdę się do urzędu miejskiego zapytać, czy mogę się nimi "zaopiekować". Po połupaniu niezły materiał na ścieżkę od furtki do domku by z tego był :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu byłem w kamieniołomach granitu. Stary kamieniarz pokazał mi jak łupie się kamienie. Wygladało to na łatwą pracę jak się patrzyło. Próbowałem. Jak pokazał w które miejsce uderzyć kamien pękał. :D Bez pokazania miejsca mogłem walić długo :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu byłem w kamieniołomach granitu. Stary kamieniarz pokazał mi jak łupie się kamienie. Wygladało to na łatwą pracę jak się patrzyło. Próbowałem. Jak pokazał w które miejsce uderzyć kamien pękał. :D Bez pokazania miejsca mogłem walić długo :(

Parę lat temu sporo czasu walczyłem z tymi kamieniami > efekt podobny :wink: Opukiwanie małym młotkiem, walenie wielkim, nie powiem czasami pekały ale nie wtym kierumnku co trzeba 8) Były tez sukcesy, ale głównie przy takich kamieniach w których wyraźnie widać słoje i faktycznie wystarczy przysłowiowe jedno puknięcie, ale takich kamieni jest jak na lekarstwo. Typowego okoczaka powiedzmy 100-150 kg (bo z takich wychodzi cos fajnego) amatorsko nawiercamy młoto-wietrarką i rozwalamy klinem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Dawno temu byłem w kamieniołomach granitu. Stary kamieniarz pokazał mi jak łupie się kamienie. Wygladało to na łatwą pracę jak się patrzyło. Próbowałem. Jak pokazał w które miejsce uderzyć kamien pękał. :D Bez pokazania miejsca mogłem walić długo :(

 

Niestety, trzeba się pogodzić z tym, że nawet łupanie kamienia może być sztuką i nie da się tego nauczyć zaocznie w pół godziny. Ludzie się tego uczyli i uczą laaaaataaaaami.

Takie rzeczy to są możliwe już tylko z wykonawstwem instalacji elektrycznych, gdzie uprawnienia uzyskuje się po parogodzinnym kursie albo i bez niego. :( :( :( Więcej nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po wielu niepowodzeniach, próbach (nie zawsze udanych) mogę powiedzieć, że nie każdy kamień sie podda, rozmawiałem z facetem u którego na podwórku stało coś, około 30 - 40 połamanych kamieni...

Podpowiedział !!! więc i ja podpowiadam : młotek do kamieni, wytrwałość, zawziętość i upór, konsekwentnie w jednej lini i walimy , walimy, walimy, walimy i walimy walimy i walimy. Po jakimś czasie (około 10-15 minut), jak ręce zaczną odpadać, mięśnie zaczną odmawiać posłuszeństwa - wołać o pomstę do nieba, jak zaczynasz myśleć że jedyne co powinieneś zrobić, to rozbić go własną głową albo chcesz go skopać tak by sobie poszedł pojawia się mała ryska... taka malusieńka.... wzdłuż tego gdzie waliłeś.... i wtedy znowu mobilizujesz się i staje się to na co czekałeś. WYGRANA !!!!!!

PĘKAJĄ większość pęka bez zarzutu ale trzeba się napracować :):) miłego walenia :)

Opisujcie czy zadziałało :)

jeszcze jedno nie musicie walic mocno sami wyczujecie, młotek około 3 kg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro Ci tak podpowiedział to kiepski fachowiec ;) Widziałam w akcji dziadka, który był za stary, żeby w każdy kamień bezmyślnie walić kilkanaście minut. Zrobił piękny parkan z ciosanych kamieni wszystkie jak spod igiełki.

 

Dziadek wiedział w które miejsce uderzyć. Fachowiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro Ci tak podpowiedział to kiepski fachowiec ;) Widziałam w akcji dziadka, który był za stary, żeby w każdy kamień bezmyślnie walić kilkanaście minut. Zrobił piękny parkan z ciosanych kamieni wszystkie jak spod igiełki.

 

Dziadek wiedział w które miejsce uderzyć. Fachowiec.

 

Przypomina mi się rachunek z dawnych czasów za naprawę samochodu:

1. Uderzyłem młotkiem - 1,00 zł

2. Wiedziałem gdzie - 99,00 zł

-----------------------------------------------------

Razem - 100,00 zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Jak podaje "Poradnik budownictw wiejskiego" z 1955 r. "aby rozłupać duże kamienie narzutowe, trzeba je odkopać, jak najbardziej odsłonić z wierzchu i z boków, potem wzdłuż uwarstwienia wykuć co 15 cm wgłębienia, wstawić w nie stalowe kołki i kolejno, lekko uderzać młotem"

 

 

Trzeba spróbować. Mam kilka takich kamieni, niektóre ze słojami, chcę je wykorzystać po rozłupaniu,na przykład do oczka wodnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
witam wlasnie jestem po dniu rozbijania kamyczka o rozmiarach mniej wiecej malucha tj fiata 126p. niedowiarkom podpowiem ze rzecz sie dzieje w szwecji na tzw. SMOLANDZIE gdzie jest wiecej kamieni na polach niz lisci na drzewach wzdluz drog miejscowi buduja zgrabne murki o rozmiarach nasypow kolejowych a i w lesie tez takie spotkalem ale do rzeczy miejscowy fachowiec przygotowal mi kliny oczywiscie zelazne ale nie stalowe i specialne blaszki ktore wklada sie w wywiercony otwor.wyglada to tak ze klin rozpycha blaszki formatu sledzi do namiotu dziury sie wierci hadeesem ok 15cm w lini lupania efekty sa rozne nawet miejscowi maja problemy i wspomagaja sie dynamitem - nie zartuje przyjechal dzidek ciagnikiem na lawecie mial kompresor wywiercil 1m otwor wsadzil pol laski przykryl matami ze starych opon i BUM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wlasnie jestem po dniu rozbijania kamyczka o rozmiarach mniej wiecej malucha tj fiata 126p. niedowiarkom podpowiem ze rzecz sie dzieje w szwecji na tzw. SMOLANDZIE gdzie jest wiecej kamieni na polach niz lisci na drzewach wzdluz drog miejscowi buduja zgrabne murki o rozmiarach nasypow kolejowych a i w lesie tez takie spotkalem ale do rzeczy miejscowy fachowiec przygotowal mi kliny oczywiscie zelazne ale nie stalowe i specialne blaszki ktore wklada sie w wywiercony otwor.wyglada to tak ze klin rozpycha blaszki formatu sledzi do namiotu dziury sie wierci hadeesem ok 15cm w lini lupania efekty sa rozne nawet miejscowi maja problemy i wspomagaja sie dynamitem - nie zartuje przyjechal dzidek ciagnikiem na lawecie mial kompresor wywiercil 1m otwor wsadzil pol laski przykryl matami ze starych opon i BUM

Faktycznie pod kątem dostępności "kamyczków" mają tam raj (lub przekleństwo - widziałem w mieście dziurę pomiędzy budynkami, przygotowaną pod nową inwestycję, wyglądało to jak wielki basen wykuty w skale).

Napisz jak wyglądają efekty twojego rozbijania, może mógłbyś wkleić fotki....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...